nie ma to jak rozpoczynać mówienie o poważnych sprawach, bawiąc się i grając w grę terenową ;)
jak się jednak okazało, rajd po kolejnych piętrach instytutu kultury polskiej stał się najfajniejszym z możliwych sposobów, by poznać tajniki myślenia projektowego.
bo najważniejsza jest świadoma decyzja, że chce się w TO wejść - przejść przez papierową ścianę na drugą stronę lustra, po której możliwe jest już tylko coraz głębsze zaangażowanie :)
potem można już tylko zastanawiać się z kim to zrobić - i pokonywać windą kolejne stopnie wtajemniczenia, zadając sobie pytania kiedy, co, po co, jak i co dalej...
co dalej? no czas jutro pokarze. jak zwykle burzowe chmury zbierają się nad umysłami uczestników, jutro o tej porze będą parować z przegrzania - ale satysfakcja gwarantowana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz