Mimo pobudki o szóstej, mimo śniegu z deszczem walącego bezlitośnie, mimo tego, że profesjonalne punkty poligraficzne nie drukują na papierze firmowym "bo zostaje na wałkach" i mimo tego nawet, że nie zawsze "szóstka" jeździ tą samą trasą... trafiłyśmy do Gozdowa! Po emocjonującej wizycie w Barze Patryk odwiedziłyśmy wójta, Dariusza Kalkowskiego, z którym rozumiemy się niemal bez słów i który wspiera nas, że tak powiem, całym sobą - a więc mamy pierwszego, świetnego partnera do realizacji projektu! Z tego wszystkiego, aż się rozpogodziło na świecie.... :)
Wbrew pozorom to już nie autobus warszawski - złapałyśmy "szóstkę", które jedzie z Płocka do Gozdowa (prawie :).
Profesjonalne szykowanie oferty sponsorskiej ;)
Bar Patryk w dniu Świętego Patryka.
Herbata - 1 zł. Nowe znajomości - bezcenne.
wtorek, 17 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
gozdowo... ale odjazdowo :)
OdpowiedzUsuńgozdowo na medalowo
OdpowiedzUsuń:)
Gozdowo. czyżby deszczowo?
OdpowiedzUsuńach, było bosko, miejmy nadzieję, że jest to obiecujący początek rewelacyjnych dalszych wydarzeń:)))
OdpowiedzUsuń